SŁOŃCEM MALOWANE - WIZYTA GR. III i IV W MUZEUM NARODOWYM
W czerwcu grupa ,,Pszczółek” i "Tygrysków" wybrała się do Muzeum Narodowego na wystawę połączoną z warsztatami pt. ,,Słońcem malowane. Witraże” Stanisław Wyspiański
Dzisiejsze miejsce Stanisława Wyspiańskiego w dziejach polskiej kultury jest niepodważalne: geniusz o licznych talentach, bez którego nie sposób mówić o historii polskiej literatury, teatru, sztuk plastycznych, dizajnu… Wydaje się jednak, że wciąż umyka nam jeden niezwykle ważny rys jego twórczości.
Urodzony i wychowany w Krakowie, nie tylko rozsadził mieszczańskie gusta, ale dokonał przy tym innej rebelii. W czasach, kiedy w społecznej świadomości nie zagościło jeszcze na dobre pojęcie zabytku, on patrzył znacznie dalej, wpisując się w ideę, która na świecie narodzi się dopiero w latach siedemdziesiątych XX wieku. Wówczas bowiem zaczęła się kształtować współczesna interpretacja dziedzictwa kulturowego, robiąca w ostatnich latach oszałamiającą karierę. Podejście Wyspiańskiego do Wawelu, którego owocem stanie się opracowany wspólnie z Władysławem Ekielskim projekt Wawel-Akropol, doskonale charakteryzują słowa napisane sto lat później: "[…] o ile zabytek należy do przeszłości, o tyle dziedzictwo służy współczesnym celom".
Kto z jemu współczesnych poświęciłby tyle uwagi łąkowym roślinom, kwiatom, chwastom – obecnie postrzeganym jako nieodłączna część krajobrazu kulturowego? On zaś z zapałem szkicował je, rysował, a następnie przenosił do samego centrum historycznego Krakowa… wystarczy popatrzeć na polichromie i witraże w kościele Franciszkanów.
Nasze przedszkolaki z wielkim zainteresowaniem oglądały szkice witraży i słuchały o tym jak powstawały.
Na koniec mogły same spróbować swoich sił i podczas warsztatów plastycznych kolorowały różne wzory na kalce technicznej. Kiedy skończone prace przyłożyły do okna zrozumiały co to znaczy ,,słońcem malowane” ,bo prawie każdy określił swój ,,witraż” jednym słowem -WOW!!!
Ewa Pietruch